Czy temperatura wody ma wpływ na brania?

Czy temperatura wody ma wpływ na brania?

Podejrzewam, że wielu z was w ogóle nie zdaje sobie sprawy z tego, jak ważna jest temperatura wody. Nie tyiko ryby czule reagują na zmianę temperatury. Już samo stwierdzenie faktu, że woda jest akurat ciepła, lub też zimna, bardzo ułatwia wybór zarówno odpowiedniej techniki wędkowania, jak i optymalnej wielkości przynęty. Gdy temperatura wody zwiększa się, przynęta powinna być nieco większa, wraz ze spadkiem temperatury najskuteczniejsze okazują się coraz mniejsze przynęty. W dodatku leżące nieruchomo na dnie. W ekstremalnie niskich temperaturach lepiej odpuścić sobie łowienie kleni lub karpi i lepiej skoncentrować się na sandaczach i szczupakach, rybach, które dobrze biorą także w chłodnych miesiącach roku. Ze wskaźnikiem cyfrowym i czujnikiem do zmierzenia temperatury wody niezbędny jest oczywiście jakiś termometr. Termometr lekarski nie nadaje się zbytnio do tego celu. Nowoczesne termometry ze wskaźnikami cyfrowymi mają zasadniczą przewagę nad tradycyjnymi termometrami przynajmniej w dwóch decydujących punktach. Po pierwsze pozwalają stwierdzać zmiany temperatury wody nawet o dziesiąte części stopnia, po drugie idealnie „współpracują" z sondami, które przez cały czas wędkowania mogą znajdować się w wodzie. Jest to znacznie przyjemniejszy sposób mierzenia temperatury wody, niż ciągłe wpuszczanie i wyciąganie termometru na żyłce i sznurku. Poza tym, na tradycyjnym termometrze często nie zauważa się wahnięć temperatury wody. Kolejną zaletą sondy jest to, że zwykle ma ona na tyle długi kabelek, że nie zawsze trzeba schodzić po stromej skarpie, aby czujnik termometru znalazł się w wodzie. Dzięki sondzie można pew-nie siedzieć na brzegu, a jednocześnie przez cały czas mierzyć temperaturę wody.
Godny polecenia jest także niewielki notes, w którym można zapisać wyniki pomiarów temperatury wody. Później przydaje się to bardzo. Pozwala też odkryć, że ryby są zwierzętami, których nie da się wcisną w ramy jakiegokolwiek schematu.  Jestem przekonany, iż wędkarze, którzy nie stronią od odrobiny trudu i zawsze skrupulatnie mierzą temperaturę wody, z reguły mają lepsze wyniki. Po tych słowach zachęty chciałbym teraz zaprosić was do wspólnej wędrówki przez cały wędkarski sezon z termometrem w ręku i pokazać wam, jak dzięki temu niezwykle praktycznemu urządzeniu można złowić więcej ryb. Pozwólcie, że zacznę od lata, a ściślej mówiąc od lipca .

Obieg wody w jeziorze i temperatura w poszczególnych porach roku: wiosna, lato , jesień i zima

Lipiec

Lipiec jest bardzo ciepłym miesiącem i temperatura wody z reguły wynosi 20-21 stopni. Ryby znajdują się w letargu i prawie w ogóle nie przyjmują pożywienia. O świcie oraz pod wieczór niektóre ryby, co prawda, zaczynają żerować, jednak generalnie karpie, liny, leszcze i płocie ignorują nawet najbardziej wyszukane przynęty. Nadchodzi jednak noc z letnią burzą i woda ochładza się do temperatury 19 stopni. Po gwałtownej ulewie jest też dobrze natleniona. I oto nagle karpie zaczynają żerować jak oszalałe, z reguły na płyciznach w lekko zmąconej wodzie. Nasz wędkarz łowi na dwie wędki, na jednej ma rosówkę, na drugiej pachnącą mięsem kulkę proteinową. Złowił trzy karpie o masie od 4 do 6 kg.

Sierpień

Letnie upały sprawiają, że w połowie sierpnia woda w rzekach z reguły opada. Temperatura wody oscyluje w granicach 22 stopni. Nasz wędkarz wie, że brzany żerują teraz tylko w płytkich miejscach z szybko płynącą, a tym samym w miarę dobrze natlenioną wodą. Poza tym wskazane jest, aby było tam dużo roślinności, wśród której ryby znajdują schronienie przed jasnym światłem dziennym. Woda jest stanowczo zbyt ciepła, aby ryby dobrze się czuły w głębszych miejscach o spokojnym prądzie. Poza tym interesują się teraz tylko najmniejszymi przynętami - białymi robakami, małymi czerwonym gnojaczkami, pojedynczymi ziarenkami kukurydzy. I właśnie dlatego nasz wędkarz koncentruje się na zarośniętym miejscu poniżej zapory i łowi tam brzany.

Wrzesień

W dalszym ciągu jest bardzo ciepło. Temperatura wody wynosi 19-20 stopni. Pod wieczór robi się jednak przyjemnie chłodno. O świcie temperatura wody wynosi 17,5-18,5 stopnia. Gdy tylko wzejdzie słońce, woda szybko ogrzewa się do 19 stopni. Nasz wędkarz wie, że karpie, liny i leszcze tylko czekają na ten moment. Przez tydzień łowi więc tylko od świtu do południa i za każdym razem ma bardzo dobre wyniki.

Październik

Front ciepłej pogody powoli słabnie. Woda ma temperaturę około 15 stopni. Zdarzają się już pierwsze nocne przymrozki, dobrze biorą szczupaki. W ciągu tygodnia woda ochłodziła się nagle do 9 stopni. Wędkowanie nie ma teraz sensu. Naszemu wędkarzowi udało się ustalić, że pod sam wieczór temperatura wody podnosi się o 2-3 stopnie i ryby dobrze żerują mniej więcej przez pół godziny przed zapadnięciem ciemności. Nie łowił więc dłużej niż dwie godziny dziennie, a mimo to nie narzekał na brak efektów.

Listopad

W połowie listopada stan wody w rzekach jest już wyraźnie wyższy. Temperatura wody jest zmienna - 8 stopni, a za dwa dni ,,aż" 13,5. Ryby zaczynają nagle brać jak oszalałe. Nasz wędkarz odnotowuje kolejne sukcesy.

Grudzien

Po kilkutygodniowym okresie suszy łagodny zachodni wiatr przygnał w końcu deszczowe chmury. Zaczęła się delikatna mżawka, temperatura wody jest prawie stała i nawet w nocy oscyluje w granicach 8 stopni. Ryby z dnia na dzień biorą coraz lepiej, przestaną, gdy skończy się deszcz. Cofanie się chłodnego frontu atmosferycznego skłania naszego wędkarza do wzięcia kilku wolnych dni. Doskonale wiedział, że wraz ze schładzaniem się wody jego szanse na sukces będą coraz mniejsze. Dzięki intuicji i wskazanikom termometru dni te pod względem wędkarskim były bardzo udane. Później zrobiło się zimno, przed świętami spadł śnieg, na jeziorach pojawił się pierwszy lód. W ciągu kilku dni temperatura wody spadła do 6 stopni i ustabilizowała się. Zaczęły brać plocie.

Styczeń

Po mroźnej nocy woda schłodziła się do temperatury 3-4 stopni. Jest teraz zimniejsza o dwa, trzy stopnie niż dzień wcześniej. Nasz wędkarz łowi płocie i leszcze, ale w wodzie prawie nic się nie dzieje. Wczesnym popołudniem temperatura wody podniosła się dzięki promieniom słońca do 5 stopni. Wędkarz zaczynał już się pakować, gdy zauważył, że temperatura wody podnosi się o 1/10 stopnia w ciągu 15 minut. Pod wieczór woda miała już 6,5 stopnia. W styczniowy wieczór najlepiej siedzieć w domu, jednak termometr mówił co innego. Nagle zaczęły się też brania. Wędkarz złowił dwie płocie, leszcza, klenia, a zamiast spodziewanego okonia wziął mu szczupak. Po zrobieniu pamiątkowego zdjęcia drapieżnik wrócił do wody. Około godziny 8 chwycił mróz i temperatura wody zaczęła się obniżać. Można spokojnie wracać do domu.

Luty

Wschodnie wiatry są lodowate. Zima jest jednak na tyle łagodna, że woda wciąż nie zamarza, choć w ciągu dnia jej temperatura spada nawet do 2,5 stopnia. W nocy praktycznie nic się nie zmienia. Po tygodniu wiatr trochę osłabł, a temperatura wody podniosła się do 2,7 stopnia. Dla naszego wędkarza to niewielkie wahnięcie temperatury nie było czymś godnym uwagi, albowiem z doświadczenia wiedział, że ryby zdążyły się już przyzwyczaić do stałej niskiej temperatury. Chociaż są odrętwiałe, to jednak muszą niekiedy coś zjeść, aby pokryć zapotrzebowanie na kalorie. Jedynie bardzo małe i delikatnie podane przynęty stwarzają szansę na branie. Nasz wędkarz od dłuższego czasu nic nie łowi. Później biorą mu dwa karpie, ryby, których w tak zimnej wodzie nikt się raczej nie spodziewał.


Marzec

Temperatura wody powoli rośnie i wy nosi już około 4 stop ni. Powiał ciepły za chodni wiatr i po dwóch dniach woda ogrzała się do ośmiu stopni. Nasz wędkarz zauważył też, że tem peratura wody ciągle się podnosi. Zanęcił i został nagrodzony superpołowem. Poniżej spiętrzenia pierwsze p wody dobrze brały mu ryby aż sześciu różnych gatunków. W strumieniach zaczynają żerować pierwsze
pstrągi odczuwające coraz większy głód po długiej zimie.

Kwiecień

Nasz wędkarz nastawił się na okonie. Postanowił szukać pręgowanych drapieżników na ich tarliskach, a więc na płyciznach dużego jeziora. Zimny północny wiatr ochłodził jednak wodę do temperatury 5 stopni. Okazało się, że okonie jeszcze nie podjęły wędrówki tarłowej i nie chcą brać. W kilka dni później powiał ciepły wiatr z południa i temperatura wody powoli podniosła się do 6 stopni. Drapieżniki podjęły masową wędrówkę na płycizny, a nasz wędkarz podrzucał im przynętę na granicy spadku dna. Złowił wiele ładnych ryb. Pod koniec wędkowania temperatura wody wzrosła do 7 stopni. Następnego dnia było jeszcze cieplej i wszystkie ryby krążyły w płytkiej wodzie w pobliżu brzegu. Tam woda nagrzewała się najszybciej.

Piękny lin złowiony wczesną wiosną.

Maj

Przez pierwsze dwa tygodnie maja temperatura wody utrzymywała się w granicach 9 stopni. Później słońce silniej przygrzało, powiał wiosenny wiatr i woda ociepliła się do 12 stopni. Nasz wędkarz wiedział, że teraz właśnie leszcze i płocie przystępują do tarła na płyciznach, a drapieżne szczupaki i węgorze kręcą się gdzieś w pobliżu. Przynętę zarzucił przy trzcinach porastających zachodni brzeg jeziora. Już z daleka słychać było zapalczywie trące się ryby. Złowił trzy szczupaki i cztery węgorze.

Piękny karp złowiony w maju.

Czerwiec

Chłodny czerwcowy wiatr sprawił, że woda w jeziorze ogrzała się od słońca tylko do 14 stopni. Liny brały tak ostrożnie, że trudno było zauważyć branie. Nagle chłodny północny wiatr przestał wiać i temperatura wody momentalnie podskoczyła do 16 stopni. Linom od razu zaczęło burczeć w żołądkach. Nasz wędkarz zdecydował się na duże przynęty (dwa ziarenka kukurydzy) oraz obfite nęcenie (1,5 kg zanęty). Złowił kilka przepięknych linów.

Wszystkie Komentarze

Napisz Komentarz