Jak łowić duże płocie?

Jak łowić duże płocie?

Witajcie, płocie...... Płoć nazywam rybą przełomową, bo wzrost ich aktywności sygnalizuje rozpoczęcie sezonu po mijającej zimie. Tym bardziej że biorące płocie, grupujące się w żarłoczne stadka, są dla spławikowca gwarancją przeżycia niezapomnianej przygody.

Gwoli sprawiedliwości muszę dodać, że te płocie łowi się nie tylko spławikiem, ale równie dobrze pickerem. Chodzi tylko o to, aby był to picker naprawdę delikatny. Wtedy staje się ekscytującą i wydajną wędką.

WODY STOJĄCE - NAJWIĘKSZE PŁOCIE

Gruba płoć lubi głęboką wodę, a tę znajdzie tylko w głębokich jeziorach. A zatem ten z nas, który ma łatwy dostęp do dużego jeziora jest w uprzywilejowanej sytuacji. Nie brakuje tej ryby również w małych zbiornikach o powierzchni 50-200 ha, lecz tutaj znacznie łatwiej ją namierzyć i łowić, ale raczej nie ma dużo rekordowych sztuk. Podsumowując, większej i średniej płoci nałowimy się w każdym dobrym jeziorze (naturalnym, zaporowym, dużej żwirowni). Rekordowych sztuk trzeba mozolnie szukać we właściwym biotopie, a więc na głębokiej wodzie bliżej dna. Wyjątkiem jednak jest okres przedtarłowy, bo wtedy w stadzie mieszają się ryby duże, małe i rekordowe sztuki. Trzeba tylko mieć szczęście trafić na właściwe stado.

WODY PŁYNĄCE - PŁOCIE DLA WSZYSTKICH

Najwięcej wędkarzy ma łatwy dostęp do wód płynących: rzek, kanałów żeglownych, dużych całorocznych kanałów irygacyjnych i odwadniających, kanałów łączących jeziora. Zwłaszcza te ostatnie są perełką wśród płociowych łowisk, ponieważ tędy płocie wędrują na tarło. Często dzieje się tak, że z jednego jeziora wędrują do drugiego (najczęściej w górę), bo tam znalazły lepsze tar lisko. W głównym ciągu tarłowym proszę nie łowić ryb, lecz raczej chronić je przed zakusami innych. Ale do takich kanałów płocie zaglądają mniejszymi grupkami już na 3 tygodnie wcześniej. Im właśnie może my rzucić wyzwanie. W większych rzekach jest dużo płoci, ale trudniej je znaleźć. Bardzo wcze sną wiosną warto łowić przepływanką w miejscach jesiennych", bo coraz żwawsze ryby zaglądają na stare żerowiska, czekając na ogrzanie się wody od
słońca. Temperatura wody podniesiona o 2-3° ,,wygania" płocie na spokojne nieco głębsze miejsce, gdzie ryby się gromadzą. Od teraz już gromadnie będą żerować i przemieszczać się. Gdy w rzece żerują na koloniach małży, to właśnie tam powinniśmy ich szukać i tam usadowić się z wędką. Gdy wpływają do małej rzeczki (o głębokości do 2 m), to powinniśmy wędrować wzdłuż niej i obławiać głębsze partie. Jeżeli płocie żerują na ochotce, to szukajmy ich w wodzie spokojnej i niegłębokiej, z mulistym dnem. Na pewno znacie swoją rzekę i wiecie, gdzie są miejsca z małżami, a gdzie z ochotką. Właśnie tam najpierw próbujcie łowić.

WĘDKA NA WODY STOJĄCE

Na te łowiska najlepsze będą 3 wędki: odległościówka, picker, bat lub tyczka. Jeśli daje my sobie radę z dwiema pierwszymi, to znajdziemy dobre łowisko w każdym jeziorze.
Płocie bardzo często stoją niedaleko od brze gu, jednak na tyle daleko, że poza zasięgiem pełnego zestawu lub zwykłej spławikówki. I w takiej sytuacji ratuje nas odległościówka. To niesamowita maszyna do łowienia ładnych płoci. Pickera można, a raczej należy użyć w sytuacji, gdy płocie żerują lub stoją nad twardym dnem, na dość głębokiej wodzie albo na płytszej i odległej (duża odległość sprawia, że nie będzie widoczny spławik lub będzie kłopot z rozpoznaniem momentu zacięcia). O tej porze roku płoć najczęściej żeruje na dnie, a tam przecież upadnie przynęta. Tu możemy liczyć na ładną płoć i emocjonujący hol. Na czułym pickerze (ciężarze wyrzutu do 40 g) szaleństwo 27-centymetrowej płoci potrafi każde go zadziwić. Tyczka jest świetną płociową wędką, z którą na pewno nie rozstają się zaprzysięgli laskarze. Typowy spławikowiec, chcący spróbować pełnego albo skróconego zestawu, powinien sięgnąć po niekosztowny bat (bez gumowego amortyzatora, cena od 50 do 200 zł). Może być długości od 6 do 9 m, ale praktyczna i łatwa w obsłudze jest 7-metrówka. Tyle już wystarczy do łowie nia płoci z dobrze usytuowanych pomostów, murków oporowych, a nawet łodzi - trochę będzie kłopotu na początku, ale można to szybko opanować. Spławik typowy do bata, wyporność od 0,7 do 1,5 g (radzę nabyć markowe, bo są dobrze wyważone). Podczas nie korzystnych warunków pogodowych lub gdy ręce są niewprawne do mikrozestawów", można użyć wyporniejszego spławika, ale zestaw należy wyważyć tak, aby płoć już po muśnięciu przynęty silnie poruszyła spławik. Zestawy montujemy podobnie jak na płoć w innych częściach roku, ale żyłki muszą być znacznie cieńsze. Mimo że płocie są w dobrej kondycji i zawzięcie walczą, rzadko zerwiemy zestaw, bo woda jest pozbawiona roślin, a i zaczepów jest znacznie mniej. Ponadto wciąż należy się liczyć z możliwością spłoszenia ładnej płoci zbyt grubą żyłką. Średnica 0,10-0,12 mm na spławikowy przypon będzie tym złotym środkiem. W czystym łowisku z ostrożnymi płociami trzeba założyć 0,08 mm - do tego przyponu najlepiej użyć bata z gumowym amortyzatorem i haczyka nr 20, a więc nie jest to zabawa dla każdego. W odległościówce również jest to możliwe, ale trzeba użyć miękkie go blanka i swoją spontaniczność trzymać na wodzy. Ponadto warto użyć naprawdę małego haczyka, przez niektórych nr 18 jest uważany za mikroskopijny, ale trudno. Na nr 18 złowimy dużo więcej płoci niż na nr 14, choćby z tego względu, że na przy nętę użyjemy ochotki - płociowego przy smaku. Tę zasysa bez zastanowienia, więc jest dobrze zacięta - jest nasza. Używając maleńkiej przynęty, należy ciąć już przy ledwo widocznych ruchach. Oczywiście
można użyć wielu innych przynęt: małej pinki - kolorowej, tłustego jednego białego robaka, chruścika, malutkiego czerwonego, pęczaku również barwionego, oraz pasty i ciasta. Panuje przekonanie, że ciasta i pasty z dodatkiem topionego serka czynią cuda. Mistrz Polski E. Gutkiewicz z przekonaniem w tym okresie używa barwionego na żółto pęczaku, nawonionego cynamonem. Jak widać, gama skutecznych przynęt zadowoli każdego płociarza. Zapamiętajcie jednak najważniejsze: małe i tylko małe haczyki! Podobnie w przypadku pickerka. Płoć teraz bez wahania schyla się do dna po kąsek, więc chętnie pochwyci przynę tę. W korzystnych warunkach pogodowych na czułej szczytówce zauważymy moment podnoszenia się płoci z przynętą w pyszczku - i trzeba ciąć. Z wyczuciem szerokim wymachem po skosie w górę za siebie. Aby uchronić zestaw przed zerwa niem kołowrotek musi tyrknąć. Wtedy
ją mamy. Nie używajcie nawet najmniejszego zanętnika, a jako ciężarek dajcie dobrej jakości obciążnik kilkugramowy jednopunktowy, przelotowy. W znanym miejscu nęcę od razu połową objętości zanęty. Później donę cam w celu utrzymania ryb w zasięgu wędki oraz pobudzania żerowania. Należy się wyposażyć w dobrą procę do zanęty, używać raczej mniejszych kul. Jeżeli w łowisko wejdą okonki lub jazgarze i trzeba zmienić przynętę na roślinną i w miarę możliwości usunąć z zanęty dodatek mięsny. Inaczej czeka nas piekło wybrukowane pazernymi okonkami.


WĘDKA NA WODY PŁYNĄCE

W rzece i szybko płynących kanałach najlepiej spisze się spławik. Natomiast w miejscach zacisznych, w bardzo leniwych rzekach nizinnych oraz spokojnych kanałach z powodzeniem można użyć albo pickera, albo delikatnego feedera. To musi być wędka z parametrami na granicy parametrów pickera i feedera. Najwydajniejszą wędką jest dłuższy bat. Umożliwi łowienie za tamami, w głębokich spokojnych napływach, głębokich międzytamiach, cofce małych dopływów, w rzeczkach i kanałach, do których wpływają płocie. To znakomita wędka do aktywnej przystawko-przepływanki, czyli wędrując wzdłuż rzeczki, zarzucamy zestaw w głębsze miejsca lub penetrujemy spławem głębsze i dłuższe odcinki. Do obławiania dalszych partii warto użyć lekkiej bolon ki; dzięki niej druga strona kanału może się okazać płociowym eldorado. Obsługa bolonki niczym się nie różni od klasycznej spławikówki, jedynie z uwagi na dalsze rzuty należy założyć smuklejszy spławik aby zestaw lepiej się ułożył w locie. Pozostałe elementy wędki pozostają bez zmian, co niesie ryzyko urwania zestawu przez silniejsze ryby: leszcze, klenie, jazie, brzany. Nawet podniesienie przynęty w pół wody nie uchroni przed braniem brzany.... NĘCENIE Każdy szanujący się producent ma w ofercie zanęty płociowe na różne pory roku i typy łowisk. Z wyborem nie będziecie mieć kłopotu. Zanęta powinna być ciemnej barwy, dosmaczona aro matem tylko dla płoci. Uznane aromaty to: konopie mielone lub prażone, orzech arachidowy prażony, wanilia, kolendra mielona, anyż. Do zanęty warto dodać składnika przyspieszającego trawienie, dzięki niemu płocie będą do niej często wracać.

Na ogół nie potrzeba dużej masy zanęty (powyżej 2 kg), o wiele ważniejszy jest zapach, bo pobudza ryby do szukania przynęty. Tę również warto dopalić np. dipem. Warto eksperymentować z zapachami, zabierając na łowisko kilka dipów - obowiązkowo waniliowy, wypróbujcie też owocowy. Nęcąc w głębokiej wodzie, pamiętaj cie o użyciu dociążenia, co przyspieszy opad kul. Na dociążenie nie można użyć zwykłego lepiszcza, bo zakłóci on pracę zanęty w pionie - zanęta powinna systematycznie i wydajnie uwalniać cząstki, które unoszone będą na nią naprowadzać ryby. W tym celu dodaje się do zanęty np. mieszanki arachidowej lub mielonego słonecznika. Często składni ki te już są zawarte w zanęcie firmowej. Należy uważnie przeczytać opis producenta zamieszczony na opakowaniu. Nie zapomnijcie zabrać zapasu przyponów, wypychacza do haczyków i podbieraka z długą rączką (najlepiej sztyca długości 2 m). Siatki nie używajmy, gdyż przetrzymywane ryby często doznają otarcia. Teraz skupione są w stada, a rany skóry mogą przyciągnąć pasożyty i rozpowszechnić je w stadzie.

Wszystkie Komentarze

Napisz Komentarz